Obalanie mitow
W tym artykule zebralam informacje na temat roznych mitow w witarianizmie. Na przyklad ze owoce to cukier i wiec trzeba ich unikac lub jesc w ilosciach umiarkowanych, i inne takie.
Jest sporo nieprawidlowej informacji na Internecie, a glowna przyczyna jest to ze witarianizm staje sie coraz bardziej popularny i wielu autorow kopiuje detale z artykulow przeczytanych w roznch zrodlach, bez rzetelnego sprawdzania ich wiarygodnosci lub poprawnosci, bo to zajmuje czas i wymaga pewnej wiedzy i doswiadczenia. Rowniez czesto przyczyna jest upraszczanie. A rzeczywistosc jest skomplikowana, wielowymiarowa, i jest wiele roznych czynnikow przyczyniajacych sie do niej. To co sie przytrafilo lub nie przytrafilo jednej osobie, niekoniecznie bedzie dokladnie tym samym doswiadczeniem dla innych. Dlatego wazne jest rozumienie ze wyniki stosownia podobnych metod moga byc zupelnie inne dla roznych osob, w zaleznosci od indywidualnych potrzeb, historii zdrowia, trybu zycia itd. Zle porady niestety moga zaszkodzic, wiec trzeba troszke uwazac z tym sluchaniem porad osob przypadkowo spotkanych na Internecie. Nawet gdy te osoby maja rzesze zwolennikow.
Wiec postanowilam zgromadzic tu te czesto powtarzane mity i skorygowac te bledy w informacji, skupiajac sie na tych najbardziej szkodliwych. Oto moja mala kolekcja:
Mit#1: Owoce maja duzo cukru wiec ich konsumpcje nalezy ograniczac. – Jest to prawdopodobnie jedna z najbardziej szkodliwych informacji na jaka sie natknelam. Absolutnie bez podstaw, ani naukowych, ani na bazie doswiadczenia (zobacz np tu). Prawda jest wrecz przeciwna. Owoce sa niezbedne na diecie witarianskiej, i sa podstawa dlogotrwalego sukcesu. Ograniczenie ich konsumpcji ze strachu bo maja cukier spowoduje problemy z zaspokojeniem potrzeb pokarmowych, a weglowodany to podstawowy skladnik pokarmowy. Ograniczenie diety witarianskiej to bardzo zly pomysl. A co do cukru, podam tu kilka przykladow znajomych cukrzykow witarian, ktorych dieta jest na bazie owocow i dzieki temu oni opanowali cukrzyce! Poczytaj: Tasha Lee (tu), Robby Barbaro (tu), Bibi Zambrano (tu), i inne przyklady. We wszystkich tych historiach, kluczowym czynnikiem opanowania cukrzycy byla dieta na bazie owocow. Bez ograniczania. Jedzenie owocow jak dusza zapragnie nie spowoduje problemow zdrowotnych ani problemow z zebami. Wrecz przeciwnie. Owoce sa nawet niezbedne dla zdrowia kosci (szczegoly tu). Natomiast, bardzo wazne jest by jesc owoce dojrzale. Niedojrzale owoce nie sa pozywne i moga uszkodzic szkliwo. Oraz, nie obzeraj sie owocami jesli nie nie jestest glodny. Jedz zawsze w ramach laknienia.
Mit#2: Nie powinno sie jesc wiecej niz 5% tluszczu. – Jest to lustrzane odbicie mitu numer 1, i tak samo szkodliwe. Literatura naukowa zdecydowanie tego nie zaleca. Tluszcze sa absolutnie niezbedne do zdrowego funkcjonowania organizmu, przyswajania witamin (A, D, K, E), na przyklad. Dzieci, ktorych organizm sie nadal rozwija, szczegolnie potrzebuja wiekszych ilosci tluszczu. Na przyklad, Cappi Osborne, syn znajomej dlugoletniej scislej fruitarianki Anne Osborne, je avocado bez ograniczen, kiedy czuje laknienie. Organizm nie potrzebuje pewnej proporcji tluszczu w diecie, lecz pewnej ilosci. Sztuczne ograniczenie tluszczu moze doprowadzic do powaznych problemow zdrowotnych, i takie problemy niestety byly obserwowane w kolkach witarianskich. Z tego powodu Woodstock Fruit Festival, znany z propagowania witarianizmu, w 2014 roku wydal dokument zalecajacy 8-18% tluszczu w diecie (szczegoly tu i tu).
Mit#3: Na witarianizmie nie mozna zalapac brakow i suplementy sa niepotrzebne. – Jest to rowniez bardzo grozna mylna informacja. Po pierwsze, nie ma jednej diety witarianskiej, lecz ich wiele odmian. Uboga i malo zroznicowana dieta witarianska to gwarancja niedoborow. Apeluje by kazdy kto chce przejsc na witarianizm, zamiast przypadkowego czytania tego co na necie lub ogladania czasem kompletnie bzdurnych filmow na youtube, uwaznie studiowal literature na temat skladnikow pokarmowych, szczegolnie witaminy B12, D, K2 i jodu. Podkreslam to bo historie osob z problemami na witarianizmie sa niestety masowe. Po drugie, sztuczne ograniczenia skladnikow pokarmowych (np zobacz mit 1-2), faktycznie moze doprowadzic do niedoborow. Historii osob ktore nabawily sie niedoborow na witarianizmie nie dam rady zliczyc, spotkalam takich wiele. Glowna przyczyna to ograniczanie witarianskiej diety w sposob sztuczny, zamiast kierowanie sie laknieniem. Po trzecie, oprocz diety, sa rowniez inne czynniki, na przyklad genetyczne. Znajoma witarianka zostala zdiagnozawana z choroba genetyczna ktora powoduje problemy z przyswajaniem roznych skladnikow, wlacznie z B12. Sa osoby, ktorym veganizm sie nie udaje z powodow problemow zdrowotnych nabawionych sie na veganizmie, i wlaczenie produktow zwierzecych bylo dla nich jedynym rozwiazaniem (przyklad tu). Po czwarte, slepa wiara w porady internetowych szarlatanow moze sie zakonczyc zle. Moja znajoma na Tasmanii wyladowala w karetce pogotowia po dwoch latach sluchania porad popularnej „osobowosci”, zemdlala pewnego dnia z powodu braku electrolitow, i spedzila wiele miesiecy w szpitalu i potem pod opieka lekarza.
Mit#4: Dwa-trzy lata doswiadczenia na witarianizmie to dlugo, i takie osoby sa ekspertami. – Wielu takich ekspertow powrocilo do jedzenia miesa, lawine takich historii zobaczylismy kilka lat temu, okolo roku 2012, gdy wiele wyszlo na jaw po tym, gdy wiele osob zaczelo dzielic sie historiami ktore przedtem byly cenzurowane na pewnym forum. Dwa-trzy lata to poczatki. Jest to nadal jeszcze okres wielkiego eksperymentowania, a nie pora by stac sie dietetycznym guru. Problemy wychodza nawet po pieciu latach, znamy historie takich espertow rowniez, ktorzy po latach upierania sie ze sa witarianskimi ekspertami, powrocili do gotowania, zostawiajac za soba masy osob z problemami zdrowotnymi, ktore latwowiernie sluchaly ich porad. W moim przypadku problemy z B12 wyszly po dziewieciu latach (szczegoly tu). Literatura naukowa na temat witarianizmu jest bardzo uboga. Jest wiele luk i wiele nieznanych. Wiec nalezy byc ostroznym w osobistych eskperymentach i stosowac krytyczne podejscie do informacji na Internecie. Jesli ktos twierdzi ze witarianizm uleczyl go z dziesieciu chorob a nie ma na to formalnego potwierdzenia, lub ze jest miedzynarodowym ekspertem dietetycznym, a nie ma podstawowego wyksztalcenia lub podaje ze ma doktorat z „uniwersytetu” z ktorego taki doktorat mozna kupic, lub zrobic go w przeciagu miesiecy, to raczej uwazaj ze sluchaniem ich porad. Czasami tabuny zwolennikow oznaczaja po prostu ze tabuny sie daly nabrac. Ty sie nie daj.
Mit#5: Laknienie gotowanego to detox. – Zdecydownanie nie! Literatura naukowa sugeruje ze zwierzeta instynktownie wyczuwaja gdy brakuje im jakiegos skladnika. Czesto monotonna dieta witarianska moze wiec doprowadzic do laknienia jedzonka ktore zawieraja tego co nam brakuje. Wiec roznorodnosc na witarianizmie, tak jak na kazdej innej diecie, jest wazna. Oraz, niedobory energetyczne rowniez moga doprowadzic do takich laknien. Glodny czlowiek zje (prawie) wszystko.
Mit#6: Witarianizm wyleczy wszystko wiec unikaj lekarzy. – Wiele osob zauwaza niesamowite zmiany na witarianizmie. Zdrowie sie poprawia, czlowiek mlodzieje, zmiany sa jak nie z tego swiata. Wiec po pewnym czasie jestesmy w stanie uwierzyc wszystkiemu. Znamy historie wyleczenia z przeroznych chorob, nawet raka (tu, notatka: rak ten byl operowany). Niestety, znamy rowniez przykre historie osobistych tragedii, ktorym mozna byloby zapobiec przy pomocy medycyny. Maz znajomej, pomimo tego ze witarianizm, zmarl na raka prostaty, bo zostal zdiagnozowany za pozno. Niestety, nie jest to odosobniony przypadek. Witarianizm to wspanialy tryb zycia ktory moze pomoc w wielu problemach zdrowotnych, ale nie we wszystkich i nie zawsze.
Czyli, prosze panstwa, apeluje o rozsadek i solidna edukacje. Pozdrawiam.
Gosia
Wszystko to prawda, a najbardziej cieszy mnie punkt na temat tłuszczu. U mnie ograniczanie go do minimum kończy się brakiem miesiączki i innymi problemami. Nie zawsze mam ochotę na nasiona, orzechy, czy awokado, ale nie ograniczam się, jeśli ta ochota się nagle pojawi. Kocham różnorodność. B12 prawdopodobnie będę w tym roku suplementować, ale zbadam się jeszcze po zakończeniu uczty sokowej. Witaminę K2 chciałabym spożywać w natto, jeśli się nie uda, no to zostaną mi kupne suple. Z moich obserwacji dodam, że za wiele osób ślepo podąża za trendem jedzenia nadmiaru węglowodanów – hclf, a gardzi kiszonkami, zieleniną, wodorostami, nasionami, o orzechach nie wspomnę 😉 Muszę polecić Twój wpis u siebie!
Dziekuje Viktoria.
Mam nadzieje ze rozmowa na ten temat pomoze. Mam nadzieje ze witarianizm po polsku uniknie tych problemow. Glowna przyczyna, jak powiedzialas, podazanie za tredami na slepo. Badzmy rozwazni.
🙂
Malgosiu bardzo dobry artykul. Moj Sunny bardzo lubi avocado, cocos, slonecznik i migdaly 😉 My dorosli w zaleznosci gdzie przebywamy. Tutaj w Hiszpanii, mamy ogrom wspanialych owocow, wiec smieje, sie, ze na ten czas stalam sie fruterianka, jednak taka ktora nie zapomina o dzikich roslinach, bo u nas to rowniez podstawa w diecie. Od 7 lat nie kusi mnie do gotowanego, wiec pewnie to sprawa dobrego dopasowania skladnikow, jak i tego, ze wspaniale sie na witarianizmie czujemy- juz tyle lat. Wkrotce wylatujemy do NZ i tam rowniez czekaja na nas pysznosci. Poki co poziom witamin mamy bardzo zadawalajacy, wiec nie musimy suplementowac, ale oczywiscie badamy sie. Pozdrawiamy slicznie! <3
Joanno,tak, na pewno, dopasowanie skladnikow to klucz. Nie kazdemu sie to udaje, to zalezy, oprocz roznorodnosci diety, takze od dostepnosci dobrej jakosci produktow i klimatu. Anne Osborne (http://www.fruitgod.com/), znajoma, scisla fruitarianka od wielu lat, jest bardzo zdrowa. Ona duzo uwagi wklada w dobor najlepszej jakosci owocow, i nie bierze suplementow. Janetter Murray-Wakelin i jej maz Alan (veganpath.com/about-us/janettes-story/raw), znani z tego ze przebiegli maraton dziennie przez 366 kolejnych dni (goscilam ich pewnego dnia w moim skromnym domku), rowniez nie biora suplementow. Tak wiec witarianizm bez suplementow jest mozliwy, choc nie dla kazdego i nie zawsze. Badania to dobry pomysl. Pozdrawiam cieplutko. A dzisiaj tu leje deszczem! 🙂
Przepiękny artykuł. Oczywiście, suplementy są ok, tylko weganskie oczywiście, ale nie przesadzajmy z nimi i bierz tylko wtedy, kiedy to konieczne. Badania krwi nie są ujma 🙂
U mnie też podstawę diety stanowią surowe owoce i zielone liście, ale czasami pochłaniam całe awokado czy nawet łyżkę oliwy z oliwek bez kompleksów i wyrzutów. Myślę, że apetyt na gotowane pojawia się, gdy nie potrafimy poznać czego nasze ciało potrzebuje, po prostu „pamiętamy”, że np magnez to czekolada, a nie migdały czy surowa gryka. Artykuł genialny. Czekam na więcej !!!
Dziekuje Aniu. 🙂
No wlasnie, bez kompleksow i wyrzutow. Tak najlepiej!!!
Pozdrawiam. 🙂